Strony

wtorek, 16 sierpnia 2016

03.

Krzywda. Po pewnym czasie nie tkwi tylko w sercu. Patrząc w oczy skrzywdzonej osoby można zobaczyć jej cierpienie. Po pewnym czasie jest już ono tak wielkie, że każdy widzi je bez problemu.
Nie wszyscy są jednak w stanie pomóc takiej osobie. Jej żal staje się tak ogromny, że zatraca się w nim całkowicie. Nie ma już odwrotu.
    ***
Była pewna, że są to oczy z jej snu. Ten sam piękny, głęboki kolor. Jednak w jej śnie można było z nich wyczytać dobro. Teraz dominowała złość. Było w nim widać nienawistny błysk. Następnym na co Martina zwróciła uwagę, był jego strój. Miał na sobie granatowy mundur, a na jego piersi błyszczała odznaka. "Nie, tyko nie glina. Teraz to wpadłam"- pomyślała.
- Puśćcie ją!
Mężczyźni spojrzeli na siebie przerażeni. Już chcieli uciekać, kiedy policjant wyciągnął broń i wymierzył w nich.
- Ręce do góry!
Gdy wykonali jego polecenie mężczyzna poszedł do przerażonej dziewczyny. Złapał ją lekko za ramię i spytał:
- Wszystko w porządku? Nie skrzywdzili cię?
Popatrzyła jeszcze raz w jego piękne oczy. Nie chciał jej zrobić krzywdy. Widziała troskę. Pod wpływem emocji, rzuciła mu się na szyję, szepcząc słowa podziękowania. Wiedziała jednak, że jeśli teraz nie ucieknie, on dowie się prawdy. Dowie się, kim ona jest, a to nie skończy się dobrze. Uwolniła się z jego uścisku i uciekła. Biegła przed siebie, nie patrząc w tył. Miała deja vu. Znów chcąc pozbyć się problemów ucieka. W głębi duszy liczyła jednak, że będzie miała szansę ponownie ujrzeć piękne szmaragdy.
    ***
Obudziły ją pierwsze promienie słoneczne wpadające przez jej okno. Odwróciła się na drugi bok, ale nie ujrzała swojego chłopaka. W sumie, noe była to duża strata. Miała chwilę no to, żeby pomyśleć o tym, co wczoraj miało miejsce. Bardzo się bała, że mężczyzna odkryje, kim jest. Wtedy Diego wpadł by w szał. Dobrze zrobiła uciekając. Jednak coś sprawiało, że tęskniła za policjantem. Tęskniła za głębią jego spojrzenia. Tęskniła za jego palącym dotykiem. Tęskniła za jego głosem przepełnionym troską. Nie wiedziała, co się z nią dzieje.
    ***
Zawsze trzeba podejmować ryzyko. Tylko wtedy uda nam się pojąć, jak wielkim cudem jest miłość. Miłość o którą walczy się od początku do końca. Miłość, dla której łamie się wszystkie zasady.
    ***
Od ich pierwszego spotkania minęło kilka dni. Blondynka nie mogła zapomnieć o szatynie. Wiedziała, że to nieodpowiednie. Było w nim jednak coś takiego, że wciąż miała jego obraz przed oczami. Nie chodziło tylko o jego wygląd. Wiedziała, że jest dobrym człowiekiem. Uratował ją i na pewno wiele innych osob, ale ona po prostu to wiedziała. Widziała to w jego oczach. To kiełkujące uczucie, którym zaczynała go darzyć było, jej zdaniem, całkowicie niepoprawne. Nie chciała zniszczyć jego życia, tak jak swojego. Sądziła, że nie ma nawet u niego szansy. Nie wiedziała, że on także wciąż o niej myśli...
   ***
Gdy tylko wyszła z domu uderzył ją chłodny wiatr. Zbliżała się zima. Postanowiła udać się do parku. Oczywiście za pozwoleniem swojego chłopaka. Za każdym razem, gdy udało jej się wyjść samej z domu zastanawiała się nad ucieczką. Nie miała jednak dokąd się udać. Poza tym Diego w końcu by ją znalazł, a wolałaby uniknąć jego gniewu. Po pewnym czasie po prostu odopuściła. Pogodziła się ze swoim życiem. Zawsze wraca, jak potulna owieczka. Tak było i dziś nie miała zamiaru uciekać.
    ***
Już od kilku godzin siedzi w parku. Dla niektórych ludzi wydawałoby się to nienormalne, ale nie dla niej. Jej nigdzie się nie spieszy. W domu nie czeka na nią gromadka dzieci i mąż, dla których trzeba ugotować obiad. Czasem zastanawia się, jak to jest. Z jednej strony nie ma czasu dla siebie. Z drugiej żyje w domu pełnym miłości i otaczasz się ludźmi, których kochasz. Wstała z ławki z postanowieniem, że przejdzie się jeszcze kawałek i wróci do domu. Wtedy do zobaczyła siedział na ławce niedaleko niej i czytał książkę. Jego piękne tęczówki bardzo szybko błądziły po tekście, z łatwością pochłaniając jego treść. Był taki piękny. Stała na środku chodnika i wpatrywala się w niego jak zahipnotyzowana. Nie mogła oderwać od niego wzroku. Nie wierzyła, że spotkała go naprawdę. Może to tylko wytwór jej chorej wyobraźni? Bacznie go obserwowała. Był idealny. Po chwili zauważyła, że unosi  wzrok z nad książki, spoglądając w jej kierunku. Szybko wciągnęła kaptur swojego płaszcza na głowę i udała się w kierunku domu. Wiedziała, że nie uda jej się szybko o nim zapomnieć...
    ***
Szatyn nie wiedział, co się z nim dzieje. Wszędzie widział drobną blondyneczkę. Miał nadzieję, że wszystko z nią w porządku. Dziś w parku był pewnien, że ją spotkał. Nie widział dokładnie jej twarzy, minęła mu ona tylko na moment i szybko ukryła się pod kapturem. Liczył, że ją znajdzie. Chciał ją poznać, zobaczyć jaka jest. Bardzo go zafascynowała. Ciągle miał jej twarz przed oczami. Piękną głębię jej czekoladowego spojrzenia. Jej piękna figurę. Była taka idealna. Czy to miłość od pierwszego wejrzenia?
    ***
Szykując sobie kawę poczuła ręce na jej biodrach. Odwróciła się i zobaczyła Diego. Wiedziała, czego chciał.  Zachłannie wbił się w jej usta. Oddała pocałunek, jak zawsze.
- Wyglądasz bardzo seksownie w tej sukience.
Szepnął przygryzając płatek jej ucha. Następnie złapał jej pośladek i ścisnął mocno. Przeszedł ją dreszcz obrzydzenia. Zaczął składać na jej szyi mokre pocałunki. Był niesamowicie delikatny. Martina jednak wiedziała, jak to wszystko się skończy. Zawsze schemat był taki sam. Najpierw powoli i delikatnie, jednak potem tak jak lubi Diego, czyli brudno i ostro. Kiedyś sprawiało jej to przyjemność, teraz jej myśli krążyły jedynie wokół nieziemsko przystojnego sztyna...

 

Cześć ;)
Jak pewnie niektórzy zauważyli edytowałam rozdział.
Połączyłam go z 04. Chciałam, żeby był trochę dłuższy, bo to nie wyglądało dobrze xd
Będę starała się, aby rozdziały były takiej długości ;)
Nie wiem, kiedy pojawi się nastepny, ale raczej w najbliższym czasie ;)
Co tu jeszcze dodać...
Bardzo dziękuję za 1000 wyświetleń! <3
Jutro postaram się dodać One Shota, którego miałam już całego, ale niestety blogger mnie nie lubi i go usunął.
Jestem mega szczęśliwa ;*
Jednak mimo wszystko się, że ktoś to czyta :)
Mam nadzieję, że rozdział ok.
Besos ;***
                       ~Tinita Blanco

4 komentarze:

  1. Wygląda na to, że Jorge jest policjantem. 😁
    Zajebiście.
    Jorge policjant 😄❤
    Uratował ją, ale ona musiała uciec.
    Ciekawe czy spotkają się w najbliższym czasie. Byłoby fajnie.

    Diego jak zwykle chce od niej tylko jednego.
    Nie może od niego odejść, ale gdyby odeszła miałaby lepiej.
    Tylko jakby zareagował Jorge na wiadomość kim jest.

    Świetny.
    Szkoda, że taki krótki, ale mam nadzieje iż następny będzie dłuższy 😄

    Czekam na next :*
    Buziaczki :* ❤

    Maddy ❤

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny rozdział kochana ❤️

    Jorge jest policjantem *-*
    Uratował ją
    Wszystko okay gdyby nie fakt,że musi uciekać
    Mam nadzieje,że się spotkają
    Och Diego,jak zawsze musi myśleć tylko o jednym
    Jestem ciekawa jak dalej potoczy się ten wątek

    Cudowny
    Wspaniały
    Genialny

    Czekam na kolejną perełkę 💖
    Kocham twój styl pisania,po prostu Cudo
    Kocham bardzo

    Diana

    OdpowiedzUsuń

Jeśli przeczytałeś, proszę o komentarz ;*
Taka motywacja dla mnie ;)