Strony

piątek, 15 lipca 2016

One Shot ~"Będę przy tobie"

~"Będę przy tobie"~
    Przyszli do jej mieszkania w najmniej spodziewanym momencie. Czekała na swojego ukochanego. Słysząc dzwonek podniosła się i otworzyła drzwi z uśmiechem, który pobladł gdy zobaczyła, kto za nimi stał. Nie był to oczekiwany przez nią zielonooki szatyn, a dwóch policjantów.
- Pani Martina Stoessel?
- Tak, czy mogę w czymś pomóc?
- Jesteś aresztowana pod zarzutem morderstwa Marianny i Alejandro Stoessel. Masz prawo do milczenia. Wszystko, co powiesz, może zostać wykorzystane przeciwko tobie w sądzie.
    ***
- Wiesz przecież, że to nie ja, prawda?- spytała łkając.
- Oczywiście kochanie. Nie była byś zdolna do czegoś takiego.
- Bardzo za tobą tęsknię.
- Ja za tobą też. Obiecuję, że zrobię wszytko, aby udowodnić twoją niewinność.
    ***
- Jorge, ja już tak dłużej nie wytrzymam. Ile jeszcze to potrwa?
- Wiesz przecież, że bardzo się staram. - warknął na nią.
-  Przepraszam. Wiesz, że mi też nie jest łatwo - starała się złagodzić sytuację.
- Twój czas się skończył - usłyszał za sobą głos strażnika.
- Kocham cię - spojrzała na niego smutno, ale z miłością.
- Ja ciebie też. Obiecuję, że cię stąd wyciągnę - spojrzał na nią ostatni raz. Kiwnął głową do strażnika i udał się do domu.
    ***
    Zarwał kolejną noc, starając się znaleźć mordercę rodziców swojej dziewczyny. Już od dwóch miesięcy szuka jakichś dowodów, aby usprawiedliwić ukochaną. Nie znosił widoku łez, które ostatnim czasem, bardzo często gościły na jej twarzy. Wszystkie starania szły jednak na marne. Gdy tylko coś znalazł, trop nagle się urywał. Jakby ktoś robił sobie z niego kiepskie żarty.
    ***
    Gdy widział jak pustym wzrokiem wpatrywała się w ścianę zrozumiał, jak areszt ją zniszczył. Był załamany tym, że nie mógł jej pomóc. Miał wielkie wyrzuty sumienia. Starał się jak mógł. Ostatnio znalazł jakiś trop, który pewnie i tak daleko go nie doprowadzi.
- Za tydzień miną trzy miesiące, od kiedy tu jesteś. Będziesz mogła wyjść.
- Nie wiem, czy tyle wytrzymam.
- Wiem, że dasz radę, jesteś bardzo silna kochanie.
- Dziękuję ci. Za to, że mi pomagasz, za to, że jako jedyny ze mną zostałeś, za to, że we mnie wierzysz. Bardzo cię kocham.
    ***
    Dziś wróciła do domu. Niczego na nią nie znaleźli. Chłopak był bardzo szczęśliwy. Miał jednak poczucie winy, że nadal nie dokończył swojego śledztwa. Wiedział, że policja nie przykłada dużej wagi do tej sprawy. Dla niego było ważne tylko szczęście dziewczyny. Nie podda się.
    ***
    Ostatnio znalazł kilka nowych śladów. Mimo, iż Martina wyszła z aresztu, nie wstrzymał śledztwa. Wszystkie tropy, które od jakiegoś czasu odnajdywał, były jednoznaczne. Nie chciał jednak w nie uwierzyć. Myślał, że popełnił jakiś błąd, przecież taka delikatna, wrażliwa i krucha osoba nie mogłaby zrobić czegoś takiego. Nie wiedział jeszcze jak się mylił.
    ***
- Zostaniesz dziś u mnie na noc? Boję się, że on tu wróci.
- Oczywiście. Wiesz, że zrobię dla ciebie wszystko. Będę przy tobie.
    ***
    Gdy obudził się w nocy nie było jej obok. Stwierdził, że zapewne poszła do łazienki. Postanowił się napić. Wstał i zszedł na dół do kuchni. Nalał sobie wody do szklanki i pociągnął łyk. Nagle przez ścianę przemknął cień. Obejrzał się za siebie. Nie zauważył niczego podejrzanego i uznał, iż to tylko jego wyobraźnia. Usłyszał jakiś szmer. Nagle wyczuł czyjąś obecność. Odwrócił się. Stała za nim postać z nożem. Ujrzał bursztynową głębię jej spojrzenia.

    THE END?


Hejo ;)
Wrzucam króciutki OS, z którym próbuje sił w jednym konkursie ;)
Co prawda w oryginale jest on o Leonettcie, ale co tam xD
Mam nadzieję, że nie jest taki zły i wszyscy ogarniają, o co chodzi xD
Przepraszam za wszystkie błędy.
Buziaki ;**
                            ~Tinita Blanco

4 komentarze:

  1. Świetny! ❤
    Wierzył w nią, a ona zabiła rodziców i...jego?

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialne ❤️ Serio wciąga straszliwie �� Juz chce kolejna czesc ����

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow!!
    Takiego OS jeszcze nie czytałam
    Naprawdę fantastyczny <3
    Masz wielki talent ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny
    Pozdrawiam, Asia Blanco.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli przeczytałeś, proszę o komentarz ;*
Taka motywacja dla mnie ;)